Relacja z Mojej 10. EXTRA
W zeszły czwartek (08.04.) gościem naszego Liceum był Jan Komasa – reżyser i scenarzysta, autor filmów takich jak: "Fajnie, że jesteś" (trzecia nagroda na Festiwalu Filmowym w Cannes w 2004 roku), "Sala Samobójców", "Sala Samobójców: Hejter" i "Boże Ciało"(ze scenariuszem Mateusza Pacewicza), który był nominowany do Oscara w kategorii "Najlepszy film międzynarodowy".
Nasz gość wziął udział w cyklu zajęć – "Moja 10." – podczas których uczniowie liceum spotykają się z ciekawymi ludźmi, osobowościami i twórcami. Goście prezentują dziesięć wybranych przez siebie tekstów kultury, jakie były dla nich inspiracją w tworzeniu własnych dzieł.
Pan Jan przyznał, że uwielbia się uczyć. – Nauka jest dla mnie jak gra komputerowa, która sprawdza aktualny poziom mojej inteligencji. Uświadamia mi, że życie jest nieustannym wzrostem i ciągle mogę być jeszcze kimś innym.
Reżyser zaprezentował też listę ważnych dla niego książek, na której znalazły się m.in.: "Portret Doriana Graya" Oscara Wilde'a, "Proces" Franza Kafki.
Polecał też pozycje literatury faktu: "Poniedziałkowe dzieci" Patti Smith i książki pisane przez Wojciecha Tochmana.
– Ta literatura zmienia perspektywę, daje wiedzę o człowieku. Gdybym mógł się sklonować, to temu mojemu drugiemu ja kazałbym siedzieć i czytać literaturę faktu od rana do nocy. – mówił nasz gość.
Uczniowie poznali także jego rekomendacje w dziedzinie powieści graficznych. Wśród poleconych tytułów komiksowych znalazło się głośne "Persepolis" Marjane Satrapi, "Watchmen" i "Batman: Zabójczy żart" Alana Moore'a. Przyznał też, że czerpie dużo przyjemności z czytania mang.
– Kocham precyzyjność komiksów. Nie szukam w nich superbohaterów, a dramatu i motywacji postaci. – zaznaczył reżyser.
Nasz gość podzielił się także z licealistami swoimi filmowymi fascynacjami.
- Lubię filmy, które mają jakąś werwę, inspirują energią, nie ostrożnością. – mówi Komasa. – Są na swój sposób bezczelnie. Lubię filmy Paula Thomasa Andersona i Martina Scorsese.
Wyznał jednak, że ogląda niewiele filmów fabularnych. Jest za to koneserem dokumentu.
– Filmy fabularne zawsze muszą walczyć o prawdopodobieństwo, podczas gdy dokument w ogóle nie musi tego robić i z założenia jest autentyczny. Filmy dokumentalne to kawałki życia, odkrywają niezwykłe o ludziach i powodują, że ćwiczę umysł.
Jan Komasa podzielił się także z nami przemyśleniami na tematy spoza dziedzin sztuki. Opowiedział m.in. o tym, jak dużo uczą go podróże.
– Żeby podróże miały większy sens, czytam książki o krajach – ale też w miarę możliwości książki w języku kraju, do którego jadę. – doradzał nasz rozmówca.
Reżyser opowiedział też, przedstawicieli których profesji lubi podpatrywać. Pośród nich wymienił ludzi biznesu.
– Dla mnie przyglądanie się ludziom biznesu, czytanie ich książek, albo książek o nich jest wiedzą o człowieku. Bycie na bieżąco w biznesie to bycie na bieżąco w świecie.
Kolejną grupą, której z zapałem się przygląda, okazali się sportowcy.
– Bardzo lubię oglądać sportowców, zwłaszcza sceny ich sukcesów. S. Wiliams jest dla mnie niesamowita – niezwykłe jest to, że goni za czymś, co widzi tylko ona, nie interesują ją ludzie na trybunach, jest tylko ona i kolejne odbicia piłki. – zauważył Komasa – Sport ma dużą dozę przypadku. Najbardziej spektakularne sceny są wypadkową szczęścia i zdolności.
Na koniec naszego spotkania, poprzez swój przykład, zachęcał młodych ludzi do większej aktywności w życiu społecznym.
– Chcę, żeby mój głos się liczył, dlatego biorę udział np. Protestach. [...] Lubię być aktywistą, dzięki temu świat jest lepszy.
Bardzo dziękujemy naszemu gościowi za podzielenie się z nami swoimi przemyśleniami. Jesteśmy pewni, że zainspirują one naszych uczniów w ich pracy twórczej.